Cześć! Nazywam się Mikołaj. Chodzę do 2 klasy i choruję na mukowiscydozę. Chcę wam opowiedzieć coś o sobie. W pierwszej klasie złamałem rękę i to tak, że lekarze musieli włożyć mi do niej pręty z tytanu. I byłem przez pół roku jak Terminator! Teraz mam zdrową rękę i rodzice zapisali mnie na akrobatykę. Chodzę na nią od września. W mojej grupie są dzieci w moim wieku i młodsze. Na akrobatyce robię na przykład mostki, przewroty, przewroty w tył, stanie na głowie, stanie na rękach, gwiazdy i szpagaty. Bardzo to lubię. Przed ćwiczeniami zawsze całą grupą rozkładamy maty i potem mamy rozgrzewkę: najpierw był nią zbijak, a teraz jest berek. W grudniu 2012 roku odbył się turniej mikołajkowy. I zdobyłem na nim pierwsze miejsce! I mam złoty medal! Teraz przygotowujemy się do następnych zawodów. Dobieramy się dwójkami i razem robimy układ: większy kolega mnie trzyma, a ja staję na jego udach i prostuję ręce w bok. Oczywiście są inne układy, ale opisałem ten. Na koniec treningu trener zwykle każe nam robić pompki, kołyski, brzuszki itd., a potem wszyscy sprzątamy salę.